Projekt i wykonanie: M. Papuga

Poniższe wspomnienia zostały odczytane przez wnuczkę p. Mieczysława Potępy, założyciela OSP w Brzozowej, p. Jadwigę Jędrzejowską podczas obchodów jubileuszu 85-lecia jednostki, które miały miejsce w dniu 5 września 2010 r.

 

„Serdecznie dziękuję za zaproszenie Zarządowi Ochotniczej Straży Pożarnej w Brzozowej. Niestety, nie mogę przybyć na jubileusz 85-lecia ze względu na zły stan zdrowia mojego męża. Chciałabym przybliżyć w skrócie życie mojego taty.

 

Mieczysław Potępa urodził się w Brzozowej w 1903 roku, tu mieszkał, ożenił się i doczekał czwórki dzieci. Tę wieś ukochał ponad wszystko.

Był wielkim społecznikiem, toteż z Antonim Mrukiem, Antonim Gniadkiem i wieloma, wieloma innymi kolegami założył w 1925 roku Kółko Rolnicze, Koło Gospodyń Wiejskich i Ochotniczą Straż Pożarną, której został komendantem.

 

Czas wojny to dla niego bardzo trudny okres. Chociaż dobrzy sąsiedzi Pan Wróbel i Pan Nicpoń uratowali mu życie, to i tak przez przeszło 2,5 roku musiał ukrywać się i uciekać przed Niemcami. Bardzo na tym cierpiała jego rodzina. Żona Barbara została zamknięta przez hitlerowców w więzieniu w Gromniku, a dzieci żyły w wiecznym strachu, żeby przyparte do muru nie wydać taty, który często ukrywał się w domu pod podłogą.

Po wojnie został wybrany sołtysem wsi. Z upaństwowionego lasu starał się o drzewo, z którego w czynie społecznym został wybudowany dom ludowy, gdzie znajdowało się kino objazdowe, poczta i sklep. Następnie został wójtem gminy Gromnik - za jego kadencji wieś została zelektryfikowana. Jego dewizą były słowa: „człowiek jest tyle wart, ile zrobi dobrego dla innych”. Dlatego o każdej porze pomagał innym: pisząc podania o renty i zapomogi, udzielając wszelkich porad w miarę możliwości znajomości prawa, nigdy nie odmawiając nikomu.

Następnie zostaje naczelnikiem poczty, gdzie pracuje do emerytury.

Jego marzeniem było, żeby „siarczanka” (czyli źródło siarczkowe) została uznana źródłem leczniczym, a w Brzozowej powstał ośrodek wypoczynkowy. Jednak tego nigdy nie doczekał.

Myślę, że byłby dumny, że jego praca nie poszła na marne, a Ochotnicza Straż Pożarna dalej funkcjonuje i rozwija się. Dużym rozgoryczeniem byłoby natomiast dla niego to,  że poczta, na której spędził tyle czasu swojego życia już nie istnieje.

Bo twierdził, że jeżeli w Brzozowej znajduje się kościół, straż pożarna, poczta i dom ludowy to wieś żyje .

Pomimo, że miał przeciwników, nie  przyjmował  wielokrotnych  propozycji  pracy  w  Tarnowie i  ukochanej  wsi  nigdy nie opuścił. Tu  zmarł w 1982 roku .

Niestety, w obecnych czasach życiem tak często rządzi pieniądz, prywata i trudno znaleźć ludzi poświęcających się dla idei.

ZOFIA  MACIEJEWSKA,  córka Mieczysława Potępy